30 listopada 2010

Ja wiem, że czekacie, wszystko widzę...

Po odwiedzinach widzę :) Że czekacie na ogłoszenie wyników :) Ale to jeszcze nie teraz.
Ilość zgłoszeń przerosła moje możliwości czasowe a drukarki w domu nie mam (jak można nie mieć drukarki w domu?! też mnie to dziwi...), żeby więc nie przepisywać 62 zgłoszeń z imieniem, mailem i ew. wyborem pracy - kopiuję wszystko do worda a wieczorem powycinam paseczki (bo koło 20:30 dopiero mąż wróci z wydrukowanym tekstem). Dziecko me, zanim pójdzie spać, wylosuje dwie osoby - czyli gdzieś w okolicach godziny 21. Fotorelacji (wbrew temu, co pisałam wcześniej) raczej nie przewiduję z uwagi na ogólne zmęczenie materiału, jakim jest hasający od 6 rano dwulatek odmawiający (od niedawna) popołudniowej drzemki. Słowem - z wieczornymi nerwami malucha nie da się dyskutować. A nie chcę Was już trzymać dłużej w niepewności... Wyniki powinno udać mi się opublikować gdzieś między 21:30 a 23, jeśli nic nie pokrzyżuje moich planów.

A tymczasem - Labradoryt w srebrze, czyli Veni, Vidi Vici.
Ekskluzywna, surowa forma w połączeniu z delikatnym oplotem i cudownie mieniącym się Labradorytem. Kamień osadzony w naszyjniku - naturalnie przyciemniony - mieni się niebieską poświatą jeśli otrzyma odrobinę światła. Która z nas nie chciałaby mieć takiego cacka - unikatu? Pojedynczy egzemplarz, warto zainwestować w swoje szczęście, powodzenie, oryginalność... Na pewno będzie to wspaniały prezent. Srebro prób 999, 930 i 925, oksydowane (przyciemnione, co dodaje całości niepowtarzalnego charakteru), przetarte i wypolerowane. Gdzieniegdzie satynowane, miejscami wysoki połysk. Blacha, druty przeróżnej grubości, o kilku fakturach. Pod kamieniem - druty oplecione techniką wire wrapping, cienkim jak włos drucikiem. Obwód łańcuszka 53 cm, można go skrócić / wydłużyć (proszę o kontakt przed zakupem). Długość wisiora z krawatką: 8,3 cm. W najszerszym miejscu: 4,9 cm. Wymiary cargi z kamieniem: 2 cm na 1,8 cm. Waga wisiora: 14g. Waga całości: 16,3g. Wybita próba na krawatce i karabińczyku.

 

4 komentarze:

  1. mega kosmiczny wisior, widziałam już w ars neo, a kamień? jak to labradoryt - cudownie się mieni

    OdpowiedzUsuń
  2. Mozna zakochac sie w tym kamieniu.COraz czesciej go widze na roznych blogach w roznej oprawie i napatrzec sie nie moge.Twoj wisior dodal kamieniowi jeszcze wiekszego uroku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmm, jak ja lubię tu patrzeć...
    Same ładne rzeczy, cieszą oko.

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne rzeczy robisz! piękne! Ahh p.s jeszcze sie nie odważyłam robić tą techniką :)

    OdpowiedzUsuń